
Bardzo ciekawy wpis Cyrusa Sheparda ukazał się właśnie na jego blogu. i dający dużo do myślenia – tym bardziej, że dotyczy bardzo często teraz używanego narzędzia – disavow tool. W skrócie – Cyrus postanowił w kwietniu zrobić test disavow toola.
Test był prosty – wszystkie linki widoczne w Narzędziach dla Webmasterów Cyrus wrzucił do DT – na wykresie Disavowed All links. Przez dwa miesiące nic się nie działo – aż do Penguin 2.0
Wtedy strona zanotowała nagle znaczny spadek.
Co zrobił Cyrus?
Usunął plik z narzedzia diavow tool
Efekt?
Dalszy spadek. Zauważmy, ile czasu minęło już od usunięcia pliku…..
Pikanterii całej sytuacji dodaje fakt, że według Cyrusa profil linków był przeraźliwie czysty, anchory były zróżnicowane, a Cyrus nigdy nie prowadził (ręcznego) link buildingu.
my link profile was squeaky clean, my anchor text was diverse, and I’ve never done any manual link building.
Polecam lekturę całego wpisu, którego konkluzja powinna być jasna – używaj narzędzia do zrzekania się linków z rozwagą.
Tym bardziej, że jak przeczytamy we wpisie nie jest to jeden taki przypadek…
To może tłumaczyć case jednej strony, która została ukarana Pingwinem – mimo zrzeczenia się wszystkich domen widocznych w Narzędziach wzrost jej nie nastąpił. Od razu dodaję, że domena wcześniej rankowała wysoko, nie była pozycjonowana – po czym firma zleciła SEO jakiemuś specjaliście, który tak pojechał swlami i preclami, że po 2 tygodniach od rozpoczęcia prac witryna poleciała “w kosmos”. Nie dostała filtra ręcznego – do dzisiaj go nie ma. I … do dzisiaj tkwi w nicości.
Jakie są Wasze doświadczenia – negatywne i pozytywne – związane z używaniem disavow toola?
Moje zdanie?
Cyrus postawił tezę, że DT działa w dwóch sytuacjach
- przy rozpatrywaniu reconsideration request
- i nie przy RR :)
O ile w pierwszym przypadku widzimy efekty od razu, o tyle w drugim jego zdaniem musimy czekać do kolejnego updatu algorytmu, który “przemieli” plik. To tłumaczy, dlaczego jego strona nie spadła od razu.
Dlaczego jednak strona spada nadal?
Moim zdaniem odpowiedź jest prosta – Google sukcesywnie odwiedza domeny/urle wskazane w pliku i sukcesywnie je “neutralizuje” – co sprawia, że Cyrus ma mniej BL, co z kolei powoduje spadek widoczności strony. Nie można bowiem zapomnieć o tym, że złe linki tez dają pozycje – możliwe, że autor wpisu usunął też coś, czego nie powinien był robić; po prostu błędnie zdiagnozował jakąś witrynę…
===================
Edytowano 28-02-2015
Z miesiąc czy dwa temu podpytałem Cyrusa, czy coś się poprawiło – okazało się, że nic. Sprawdziłem teraz jak wygląda sytuacja i … strona nadal notuje niską widocznością w wyszukiwarkach.
Niech ten case będzie przestrogą przed złym użyciem DT. A piszę to nie bez powodu – nadal spotykam się z sytuacją, w której osoba, która ma ściągnąć filtr ze strony, wrzuca wszystko jak leci do DT.
No ale czego się można spodziewać, jak Klient płaci za usługę analizy linków i przygotowania pliku DT (nie mówiąc o napisaniu prośby o ponowne rozpatrzenie) 100 zł czy 200 zł ….
loading...
3.31011
OPINIE I KOMENTARZE
Zgadzam się w pełni z tym, co twierdzi Cyrus – nadużywanie disavowa może szkodzić. Dlatego o ile ewidentne śmieci (“blogi” z setkami linków w stopce) ładuję do niego bez wahania, o tyle przy innych witrynach często popadam w zadumę ;) Analizuję do oporu i odpuszczam wrzucanie strony “na wszelki wypadek”. Co innego, gdy już dostanie się np. odpowiedź na RR ze wskazanym linkiem – to już jest jakiś trop i wtedy czyszczę odważniej, ale też nie na oślep.
Ewelina, zauważ, że … jest to bardzo konkretny case. Google informuje o tym, że DT może działac długo, bo linki moga być ukryte – ten wpis stawia sprawę trochę w innym świetle…
Wniosek: nie używać :)
Sebastian, przy okazji – wystawiłbyś swój serwis na taki test?
Ja wszystko rozumiem, ale moim zdaniem Cyrus przesadził :) – takich rzeczy się nie robi…
Ciekawe też są komentarze pod wpisem: http://prntscr.com/1qtik5
Z tego co wiem dla googla znaczenie ma też wiek linka. Oczywiście nie wiadomo ile link ma mocy w pierwszym miesiącu, a ile po roku, ale być może właśnie o to chodzi w tym wypadku. Zrzekł się wszystkich linków, potem zrzekł się zrzekania :) i wiek linka liczy się od nowa – niestety już bez tego powera co wcześniej.
Łukasz, tylko uzywać DT nie kasujesz linka…. Hm… Wrzucę pytanie do Johna na HO
Ktoś musi pokazać czarno na białym jak jest naprawdę :). Google według mnie w dużej mierze opiera się właśnie o DT oraz o donosy innych webmasterów :). Prawdą jest że trzeba bardzo ostrożnie używać tego narzędzia i dwa razy przemyśleć czy zgłosić akurat dany link do usunięcia.
A ja mam dwie teorie – jedna z nich jest Łukasza dokładniej mówiąc.
Zobaczcie – wrzuciłem 2 pytania do Johna na jutro – http://www.google.com/moderator/?#15/e=203709&t=203709.77&f=203709.6cf5ad
“Nie można bowiem zapomnieć o tym, że złe linki tez dają pozycje – możliwe, że autor wpisu usunął też coś, czego nie powinien był robić; po prostu błędnie zdiagnozował jakąś witrynę..”
Sęk w tym, że usunął wszystkie linki których neutralizować nie powinien w ramach testu, nie oceniał poszczególnych skoro zdobyte były naturalnie “I’ve never done any manual link building”. Zgłosił linki które na pozycje wpływały “link profile was squeaky clean”, sam spadek nastąpił po czasie który zapewne G potrzebowało na przemielenie i mielenie dalsze. Natomiast nigdy nie otrzymaliśmy informacji, że po usunięciu pliku w DT G cofnie neutralizację linków. Może tego nie zrobić lub może mieć to znacznie niższy priorytet.
“Test był prosty – wszystkie linki widoczne w Narzędziach dla Webmasterów Cyrus wrzucił do DT”
Odpowiedz jest prosta, nie wszystkie linki są pokazane w GWT i to już psuje ten test.
W NDW znajduje się reprezentatywna próbka linków. Faktycznie, nie są to wszystkie linki.
Ale jak jest, jak mówisz, to masz odpowiedź na pytanie, dlaczego ja nie lubię testów SEO :)
Gówno prawda. Test jest źle przeprowadzony.
Paweł, osoba jego pokroju nie musi zdobywać linków, bo … same się zdobywają. Przeczytaj – in English – update – wyraźnie to napisał: http://cyrusshepard.com/traffic-recover-penguin-2-1-disavow-update/
Naprawdę sądzisz, że, jak pisze, poruszając temat na konferencjach i w rozmowaćh z innymi osobami z branży, ukryłby manipulację/coś istotnego?
Moim zdaniem miał pecha, bo igrał z zapałkami przy beczce z prochem – to było zaraz po wprowadzeniu DT
No albo nie usunął tego pliku – tego się jednak nie dowiemy :)
Moi drodzy według mnie pozbył się tez dobrych linków co oczywiste spadła pozycja bo przeciez wrzucił wszystkie a jak wycofał zrzekniecie sie linkow wprowadził tez te złe do obiegu które google moglo w pierwszej kolejnosci podłaczyc do strony co spowodowało kolejny spadk.Ja osobicie tez kożystam z tego narzedzia ale tylko i wyłacznie do dziwnych stron linkujacych do mnie wi iloscich po 300-do nawt 1000linków a jak wchodzimy na taka strone to jej nie ma 404.Cuda nie widy dlatego stosuje zrzekanie sie linkow trylko dla takich domen spadkow nie zaopserwowałem.