
Każdy chce, aby jego strona była widoczna w wyszukiwarce pod interesujące ich frazy.
Jedni czekają na to latami, mozolnie budując wizerunek witryny w Internecie. Inni mają to szczęście, że tworzą nowy serwis w ramach już istniejącej grupy kilku serwisów i cieszą się wysokimi pozycjami znacznie szybciej (osoby mozolnie rozwijające swoją stronę nie mogą jednak zapomnieć o tym, że stworzenie w przeszłości grupy dużych serwisów kosztowało i czas, i pieniądze, nie ma nic za darmo).
Nie za często jednak zwracamy większą uwagę na coś, bez czego nawet TOP1 ni da nam zarobić – na konwersję.
Konwersja to – mówiąc prostymi słowami – pożądane, z punktu widzenia właściciela strony, zachowanie osoby, która ją odwiedza. Sklep internetowy tworzymy dla sprzedaży, bloga – dla odwiedzin, stronę firmową – dla pozyskiwane zapytań od potencjalnych Klientów.
Oczywiście uproszczam wcześniejszym stwierdzeniem pojęcie konwersji, ponieważ może nią być cokolwiek, co uznamy za ważne z punktu widzenia zachowania internauty – np. dla sklepu konwersją może być przeglądanie 5 produktów podczas jednej sesji, dla bloga – spędzanie na artykule minimum jednej minuty, a dla strony firmowej – odwiedzenie strony kontakt.
Temat konwersji poruszył niedawno John z Google, słusznie podkreślając, że pozycja bez konwersji jest niczym (“ranking is nothing without conversion):
HTML validation can be weird, some pages have lots of issues which have little effect at all. Sometimes a single issue will break it across many browsers :). Ranking is nothing without conversion, so making pages work well everywhere is a good goal.
— John ☆.o(≧▽≦)o.☆ (@JohnMu) May 17, 2018
Tymczasem nadal spotykam się w rozmowach ze stwierdzeniem, że celem pozycjonowania są … pozycje – właściciele nie zawsze “chcą/potrafią” zrozumieć, że pozycje same z siebie “nie zrobią Klientów”: jak witryna jest brzydka, nie można dodać produktów do koszyka, ceny w sklepie są znacznie wyższe niż u konkurencji a numer na stronie jest nieaktualny to nawet bycie na 1 miejscu nie sprawi, że zamówienia będą spływały szerokim strumieniem.


specjalista od SEO
Z roku na rok właściciele stron są coraz bardziej świadomi – zauważają, że nic im po pozycjach, gdy strona będzie nieatrakcyjna, BOK nie będzie potrafił rozmawiać z Klientami a ceny będą “oderwane z kosmosu”. Najbardziej jednak cieszy fakt coraz większej uwagi, jaka kładziona jest na promocję marki. W końcu zaczyna być to ważny element składowy procesu pozycjonowania stron.
Ale to nie wszystko.
Błędy techniczne to jedna strona medalu – zaniedbania są też natury ludzkiej. Niekiedy ktoś narzeka, że sklep mu nie sprzedaje, a jak się wejdzie w szczegóły to okazuje się, że:
- właściciel sklepu jest “gburkiem” i zniechęca w rozmowie do siebie (dlatego jeżeli źle czujesz się w rozmowach z Twoimi potencjalnymi Klientami, pozwól komuś innemu z nimi rozmawiać)
- pracownik odpowiedzialny za pozyskiwanie zamówień mówi podczas rozmowy, że nie ma teraz czasu i prosił o telefon w późniejszym terminie (nadzoruj to, co robią Twoi pracownicy – łatwiej jest zoptymalizować ten proces niż mieć dwa razy więcej telefonów, z których i tak połowę “zepsuje” Twój pracownik).
Jeżeli chcesz zatem, aby Twoja strona zarabiała powinieneś przestać myśleć o promocji swojej strony w Internecie jedynie przez pryzmat pozycji, a skupić się na tym, co jest najważniejsze – na konwersji.