Kupując domenę nie zawsze sprawdzamy, co się z nią kiedyś działo, np. jaki serwis na niej był postawiony. Bywa, że “polujemy” na jakiś adres i nagle widzimy, że … jest wolny! Szybko logujemy się u swojego providera na koncie, rezerwujemy domenę, opłacamy, stawiamy serwis i … po pewnym czasie ze zdziwieniem widzimy, że niby wszystko jest w porządku, ale strona “za nic” nie chce się pojawić w SERPach. Po sprawdzeniu dokładnym, z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzamy, że na domenę jest nałożony ban. I co teraz?
Na całe szczęście, jeżeli jesteśmy nowym właścicielem domeny, sytuacja nie jest tak tragiczna, jakby to mogło się wydawać na pierwszy rzut oka. Google przewidziało taką sytuację i umożliwia nowym właścicielom szybkie “wyczyszczenie” złej historii naszego nowego adresu poprzez zgłoszenie zbanowanej domeny do ponownego rozpatrzenia w Narzędziach dla Webmasterów, gdzie należy napisać, że jesteśmy nowym właścicielem domeny i w związku z tym prosimy o “niepokutowanie za jej dawne grzechy”.
Z opinii, jakie znalazłem na kilku forach, wynika, że dosyć szybko Google przychyla się do naszej prośby i możemy cieszyć się jej obecnością w indeksie wyszukiwarki.