Click Shop – dlaczego webmasterzy nie znają Wskazówek Google
Do napisania tego wpisu skłonił mnie wątek z Forum Pomocy Google dla Webmasterów, w którym właściciel strony zanotował spadki w Google dla swojego sklepu
Dokładnie 27.11 strona mojego sklepu internetowego spadła na wszystkie frazy które monitoruje (nazwy producentów, nazwy produktów itd) z pierwszej strony do bardzo odległych pozycji (o 100 -500 pozycji) . Do tego dnia wszystkie frazy delikatnie rosły przez ostatnie 2 miesiące (niektóre dobiły do top1 – szczególnie nazwy produktów których nie ma nikt inny w pl) .
Strona jest indeksowana przez google cały czas, nie dostałem żadnej informacji od google aby coś poprawić, że nałożono filtr itd. Dziś jest piąty dzień jak mojej strony nie ma w wynikach , co wiąże się z drastycznym spadkiem ruchu.
Okazało się, że strona jest postawiona na oprogramowaniu dla sklepów Click Shop firmy Home.pl
Właściciel napisał wniosek o ponowne rozpatrzenie, po czym po paru dniach poinformował forumowiczów, że
Dziś strona wróciła na swoje pozycje, jest to trochę dziwne, bo akurat w dniu w którym dostałem odwiedź od google, że nie ma nałożonego ręcznego filtru.
Problem z owym „tajemniczym zniknięciem” moim zdaniem tkwi w czymś, co zaobserwował ów webmaster przy okazji
mam problem z indeksowaniem przez google: filtrów produktów, wyszukiwań produktów oraz sortowania list produktów (i jeszcze kilku innych śmieci)
Podobnie jak przy braku ustawienia przekierowania 301 z adresu np. bez WWW na ten z WWW, Google może „indeksować co chce” – a to oznacza, że jak zaindeksuje wersję, do której np. nie prowadzą żadne odnośniki, to automatycznie MUSI taka „nowa-stara” strona polecieć w wynikach wyszukiwania.
Stanowisko Google jest jasne – takie kwestie nie mogą być indeksowane. To jednak teoria – praktyka pokazuje coś innego.
Zapytałem twórców czy w „klik szopie ” da się usunąć indeksowanie stron generowanych z filtrowań, wyszukiwań itd. Wysłałem im kilka linków jakie śmieci indeksuje google
Odpowiedź:
„Bardzo dzięĸuję za powyższe odnośniki. Konsultowałem powyższą kwestię z osobą odpowiedzialną za SEO sklepów – takie zachowanie jest jak najbardziej prawidłowe. Dodatkowo, wprowadzone zostało na wyraźną prośbę dużej części użytkowników naszych sklepów. Wykluczenie wyników filtrowania z wyników wyszukiwania nie będzie tym samym możliwe. Niestety, z uwagi na konstrukcję sklepu oraz sposób budowania tych odnośników, ustawienie dla nich dodatkowych parametrów nie będzie możliwe.”
Niestety, fakt budowania stron nie spełniających zaleceń Google zawartych w tzw. Wskazówkach dla Webmasterów to bardzo powszechne zjawisko. I mam wrażenie, że zamiast iść to w stronę eliminacji tego typu zdarzeń, jest odwrotnie.
Dziwi mnie, że „ktoś odpowiedzialny” za SEO sklepów utrzymuje, że takie zjawisko jest prawidłowe. Mam poważne wątpliwości co do kompetencji takiej osoby odnośnie SEO – od lat już wiadomo, że takie sytuacje nie mogą mieć miejsca.
Dlaczego jednak tak się dzieje? Zwróćmy uwagę raz jeszcze na fragment wypowiedzi
(rozwiązanie) wprowadzone zostało na wyraźną prośbę dużej części użytkowników naszych sklepów
Wnioski?
- Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o … pieniądze. Użytkownicy chcą, więc nawet i specjalista SEO „potrafi zmienić zdanie”
- Jeżeli zależy Ci na tym, aby mieć sklep postawiony na skrypcie maksymalnie zoptymalizowanym pod SEO, zanim zdecydujesz się na wybór gotowego rozwiązania sprawdź, jak Google je postrzega.
Poświęcenie trochę czasu na poszukiwanie informacji sprawi, że właściciel zamiast szukać powodów spadku swojej strony, która „jest-nie jest” zgodna ze Wskazówkami Google, skupi się na tym, co jest dla niego najważniejsze – na sprzedawaniu.
loading...
Zobacz inne wpisy z tej kategorii
Opinie i Komentarze

A co powiesz na serwisy na przykład… http://www.indeed.com, jobrapido i inne wyszukiwarki pracy, które są stricte zaindeksowanymi wynikami wyszukiwania i stąd też mają swój ruch ? Jest tego dużo więcej, wszelkie filestuby i inne… W/g stanowiska Google one nie powinny istnieć w wynikach :) Jakie jest Twoje zdanie na ten temat?

Sortowanie i widoki w tym sklepie są opatrzone poprawnym rel-canonical, i to rozwiązuje sprawę. Filtry, które klient ma w sklepie faktycznie powodują taki problem, tutaj też przydałby się rel-canonical i byłoby po problemie. Weź pod uwagę, że gdyby produktów było dużo, a filtry sensowne, indeksowanie takich podstron mogłoby mieć sens. Ze względu na to, że produktów tam jest mało, po prostu zrezygnowałbym z tych filtrów, bo są niezbyt użyteczne i powodują problem. Następnym razem zastanów się zanim po kimś pojedziesz, bo być może problem ma szerszą perspektywę.

Pawle- of korz – jak się uda wstawić ewentualnei jak klikshopowcy wstawią bo im się zachce…

Zajmuje się ejdnym Click Shopem i powiem krótko : tak gówniany support i skrypt nalezy omijać szerokim łukiem.

Może Cie nie lubią ;-) Nie miałem problemu (korzystałem z premium).

Mam podobnie z gekosale. Tak spieprzonego sklepu pod względem canonicali dawno nie widziałem.

ale w geko przynajmniej da się grzebnąć a w kliku niekoniecznie…
Inna sprawa, że sklepy home.pl bazują na skrypcie Shopera i w zasadzie poza poza inną nazwą skryptu i dodanymi linkami w stopce, to te sklepy się między sobą nie różnią. Podejrzewam że Home do Click Shopa jakiś specjalnych modyfikacji nie wprowadza tylko bazuje na tym co dostaje od Shopera.
Jeśli ktoś zna trochę PHP i Smarty, to można poustawiać canonicale edytując skórkę sklepu, ale zabawy trochę z tym jest.

„Sortowanie i widoki w tym sklepie są opatrzone poprawnym rel-canonical, i to rozwiązuje sprawę.”
Pawle, to nie do końca rozwiązuje sprawę. O ile roboty dostaną informację, co i jak zaindeksować, to crawlery muszą przemierzyć mnóstwo niepotrzebnych stron, aby przekonać się, że nic tam do zaindeksowania nie ma. Tym samym tracą czas przeznaczony na zbieranie adresów wartościowych i mogą niektóre z nich po prostu pominąć.
Dlatego na linki sortujące i ograniczające ilość pozycji koniecznie powinno się nadawać rel=”nofollow”, aby właściwe ukierunkować crawlery zbierające adresy do zaindeksowania.
Bez używania rel=nofollow, sklep z tysiącem produktów i bogatą funkcjonalnością do sortowania jest w stanie wygenerować przynajmniej kilkaset tysięcy adresów, które crawler musi odwiedzić, bo taka jego rola. A jeśli nie odwiedzi podczas jednej wizyty, to będzie kontynuował podczas kolejnej i następnych. Przy którejś wizycie może dojść do wniosku, że ktoś go wodzi za nos i obrazić się na taki sklep ;)
Dlatego sklep przyjazny dla wyszukiwarek powinien mieć już takie mechanizmy ograniczające ruch crawlerów zaimplementowane.
Witam,
Dyskusja się wywiązała.
Proponuje zrobić raport dostępnych skryptów sklepów.
Może być to raport + test. Z pewnością firmy sprzedające swoje oprogramowanie dadzą na przetestowanie demo:) swoich wspaniałych rozwiązań.
Tylko raport i test niech zrobi osoba, która miała coś wspólnego z tymi sklepami lub zajmuje się analizą poprawkami takich sklepów nie wskazuje palcem ale powyżej ktoś się wtrącił.
Jestem obecnie na etapie szukania sklepu. Posiadam już ich kilka. Jednak aby wybrać coś z oferty trzeba posiadać szeroką wiedzę. W publikacji firmy Qantum jest to wiedza delikatnie mówiąc okrojona.
Dla przykładu skrypt mageneto darmowy. Z tego co wiem skrypt jest na tyle obszerny, że wszyscy polecają dedyka wiec może i darmo ale.
Pozdrawiam

Wg ostatniego rankingu jaki widziałem pod względem SEO i rozbudowania, z darmowy sklepów najlepsze były dwa PrestaShop i Magento (tu Community Edition). Z lekką przewagą tego drugiego. Jednak jak to bywa z gotowymi platformami, każdy należało by jeszcze indywidualnie doszlifować.
Platforma TYLKO dla amatorów. Nie da się prowadzić na niej profesjonalnie sprzedaży. Pracuje na tym trzeci rok i jest coraz gorzej. Coraz bardziej utrudniają życie, wprowadzają zmiany (aktualizacje), które powodują, że sklep, który ma niestandardową skórkę (po prostu nie z Home’wego szablonu) przestaje się prawidłowo wyświetlać i niektóre funkcje przestają działać. Wydałem już prawie połowę tego co kosztowała mnie sama skórka na robienie poprawek, żeby tylko się nie rozsypało. Czasami poprawki nie da się wprowadzić skutecznie, bo wchodzi poprawka do aktualizacji, która niweluje całą pracę. To tak jakby budować tamę i ktoś cały czas próbuje, jak nie z jednej to z drugiej strony ją zepsuć. Do tego można przyrównać pracę developerów z Home. Operator ma głęboko w poważaniu zgłoszenia dotyczące w/w kwestii – odpowiedź jest zawsze ta sama „to nie jest wina platformy, tylko Państwa skórki, która nie jest z puli skórek standardowych”. To świadczy, że dostawca usługi jasno określa odbiorców – amatorów. Nie można zablokować tych aktualizacji, aby spokojnie skupić się na sprzedaży. Część funkcji w panelu sklepu nie działa prawidłowo od samego początku, wiedzą o tym (zgłoszenia wielokrotne) i nic z tym nie robią. Zdarzało mi się usłyszeć podczas rozmowy z BOK – „tak przyznaję ta funkcja nie działa, ale czy musi Pan jej używać właśnie w tym miejscu ?! Przecież działa w innym….” Ręce opadają. Kolejna sprawa w sumie chyba najbardziej przykra to brak możliwości eksportu pełnej bazy klientów i produktów. Dowiedziałem się o tym, gdy po raz pierwszy zastanawiałem się nad zmianą platformy. W systemie jest namiastka eksportu danych, która obejmuje tylko część informacji. nawet za opłatą tego nie udostępniają. Nie polecam, chyba że chcecie za nieduże pieniądze pobawić się w sklep.